wtorek, 5 stycznia 2010

W prezencie



Papierośnica nie. Lubisz miękką paczkę. Zapalniczka też nie, bo już masz. Coś do kuchni, jakaś przyprawa, albo komplet noży odpadają, bo jadasz w knajpach. Telefon komórkowy nie przejdzie - kochasz swoją Nokię. Pościel! Pościel niby przyda się każdemu, ale kołdry kupują babcie w prezentach ślubnych. Może jakieś wieczne pióro, z drugiej strony nikt teraz nie pisze piórem, Ty też masz Worda. Ubrania są najbezpieczniejsze, bo jak nie trafię to możesz wymienić, ale jesteś wybredny i pewnie nawet matka nie kupuje Ci ubrań w prezencie. Płyta, jakiś fajny koncert na CD, muzyki możesz słuchać wszędzie tylko ja nie wiem czego słuchasz...

Siedząc na kawie pomyślałem, że kupno prezentu urodzinowego komuś bliskiemu to jedna z najbardziej frustrujących czynności jakie można sobie wyobrazić. Człowiek się stara, myśli, nie śpi po nocach a i tak finalnie nie trafia w gust obdarowanego. Zakończmy na życzeniach.

Michał, życzę Ci dużo odwagi w spełnianiu marzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz